[Picallo]

Podniósł się i zaczął iść w swoją stronę. Jednak boląca łapa dała o sobie znać i przez ból nie mógł się ruszyć.

[Fear]

Zamrugałam spoglądając w bok.

[Beroan]

-Wszystko dobrze mały? - zapytał szczeniaka.

[Picallo]

Nie odpowiedział. Język zaplątał mu się i nie mógł wyjąkać ani jednego słowa. Ogółem był małomówny.

[Fear]

Spojrzałam na szczeniaka.

[Picallo]

Stał jak wryty, lekko unosząc łapę.

[Beroan]

-No przecież Cię nie zjem ani nic jak się odezwiesz... no... młody, gadaj co Ci się stało - powiedział do malca zachęcającym tonem.

[Picallo]

- Bum? - powiedział cicho

[Beroan]

-Bum? - powtórzył po malcu. *Ale, że co 'bum?' o masakra ja dzieci nie rozumiem* pomyślał i zastanowił się chwilę o co chodzi z tym 'bum'.
-A że ten, bum i łapa boli?

[Picallo]

Pokręcił łbem. Wdrapał się na skałę i zasymulował upadek, jak go zrzucił sęp. Spadł kontrolowanie na ziemię i podniósł się.

[Beroan]

-Aaa... o to chodzi... - powiedział lecz dalej zbytnio nie jarzył o co chodzi.
-Łapa pewnie boli, bo widzę, że ciągle ją unosisz... - rzekł i wstał.

[Picallo]

Skinął główką.

[Beroan]

______________
Ty masz ranę na tej łapie czy tylko stłuczona?

[Picallo]

Skręconą kość.
Lubię stwarzać problemy ^^

[Beroan]

______________________
Ale tu nie ma medyka... i co teraz?! Mam leczyć?